Baofeng S1

Dziś dostałem paczkę, trochę się pobawiłem, wrażenia następujące:


  • kształt zupełnie niedopasowany do twarzy, beznadziejnie gniecie cały nos oraz nad oczami - w 100% psuje zabawę
  • obraz trochę szerszy, niż w tekturowym Cardboard 2.0, ale bez szału, trzeba porównać jeden po drugim, żeby zauważyć jakąś rożnicę
  • ostrość generalnie zła, gorsza niż w tekturowym, to chyba wina tych soczewek Fresnela - w 80% psuje zabawę
  • tęczowe promienie, rozbłyski w całym polu widzenia, to na pewno efekty soczewek Fresnela - w 100% psuje zabawę
  • pilot nie działa jako przycisk pojemnościowy, ale da się go przemapować przy pomocy aplikacji Tincore (dziękuję koledze Remlas za poradę)



    Podsumowując: gdyby mi ktoś dał to za darmo, to bym nie marudził. Gogle nadają się do tego samego, co tekturowe, żeby zobaczyć co to takiego ta “rzeczywistość wirtualna”, pobawić się parę minut i wrzucić do rupieci w piwnicy. Na pewno nie są warte żadnych pieniędzy. W porównaniu do Samsung Gear (nawet z tym samym, moim telefonem), różnica w jakości obrazu i wygodzie to przepaść (na korzyść Samsunga). Wtopione 180zł.

hmm, albo bardzo skopali te gogle optycznie, albo nie patrzysz w środek soczewki :stuck_out_tongue: ludzie mieli z tym problem przy Dreamz 2.0 Fresnel, trochę ze względu na brak odpowiedniego kodu QR i przyzwyczajenia do innego efektu. Fresnele w Vive dają te samo rozmycie, tęcze, brak ostrośći itd. własnie wtedy, kiedy nie patrzy się w środek soczewki. Sprawdzałeś, czy na całej powierzchni występuje ten problem?

Jak możesz to dorzuć kilka fotek do tematu :wink:

Kod QR znalazłem tu:



http://www.sitesinvr.com/viewer/mojings1/index.html



Wydaje się dobry, tzn. obraz nie jest rozjechany czy obcięty, bo po zainstalowaniu takiego chińskiego programu, który jest w komplecie, automatycznie robi się konfiguracja (bez skanowania kodu QR), która jest zupełnie do bani, w aplikacjach cardboardowych można dostać zeza. Po zeskanowaniu tego powyższego jest dobrze. Nie tu jest problem, tylko w jakości całej optyki, oraz w konstrukcji mechanicznej, nie chcesz mieć tego na twarzy dłużej niż 5 minut.

Nie ma regulacji rozstawu soczewek, ale pasuje do moich oczu, jest dokładnie taki, jak w tekturowych goglach (64mm), dla mnie prawie idealnie (okulary mam z rozstawem 68mm).



Szmelc i tyle. Troszkę lepsze, niż tekturowe, bo mają paski, są lekkie i pilot jest wygodniejszy, niż przycisk w goglach, no i jest regulacja ostrości. Ale nie warte tych 180zł, za 40zł można znaleźć równie dobrze, a może i dające lepszy obraz. Szkoda oczu.

Dodam, że pomysł z użyciem fresneli do takich gogli jest debilny do kwadratu. Nie można wymyślić czegoś głupszego. Wszystko jest nieostre, rozmazane, mrugające i błyskające na kolorowo, np. literki, do tego tęczowe smugi, latające po całym polu widzenia.



Pomyślę czy wyrzucić tego szita, czy może wydłubać te idiotyczne fresnele i wkleić w to miejsce soczewki od kartonowych gogli.

Próbowałeś włożyć inny telefon niż G2? znajomy włożył do nich S8 i był bardzo zadowolony.

Niestety jednym się podoba obraz widziany przez fresnele innym nie…

Nie zawracajcie gitary z tymi fresnelami, to się nie nadaje do takiego zastosowania i tyle. Jeśli oglądając soczewki widzę wyraźnie te kółka, to trudno, żeby nie miały wpływu na obraz, gdy się patrzy przez takie soczewki. Wszystko miga, mieni się kolorami tęczy, zwłaszcza literki, ciemniejszy obraz jest cały rozświetlony “duchami”, oczy od tego bolą, jednym słowem syf, kompletne nieporozumienie. Może fresnele w tych akurat goglach są wyjątkowo nędznej jakości, nie wiem, bo innych nie widziałem. Każde gogle ze zwykłymi soczewkami mają lepszy obraz, niż to coś, nie wiem co tu się może podobać. Z innym telefonem nie próbowałem, nie spodziewam się rewelacji.

Same gogle to też syf, może pasują na płaską i małą twarz Chińczyka. Nos się nie mieści, nad brwiami ciśnie, gąbki poskąpili, przykleili coś w rodzaju uszczelki do okien, co jest za cienkie.



[size=85][color=green]Dodano po 15 godzinach 47 minutach 23 sekundach:[/size]

Jeszcze jedna uwaga, tym razem na plus dla tych gogli: pilot typu “gamepad”, który jest w zestawie, to bardzo fajna rzecz, dużo lepsza, niż zwykły “clicker”. Dla aplikacji cardboardowych można łatwo zamapować przycisk jako dotknięcie ekranu i działa, natomiast są programy, które normalnie obsługują taki właśnie gamepad, np. Sites in VR, to jest bardzo wygodna rzecz, można się poruszać dżojstikiem, jest przycisk wstecz, całkiem fajnie się to obsługuje.

Nie miałeś htc Vive na głowie? Tam efekt soczewek Fresnela jest bardzo widoczny, może dla Ciebie cały obecny poziom vr jest za słaby.

Nie, mam porównanie tylko z kartonowym cardboard 2, oraz Samsung Gear (tym najnowszym, nie pamiętam numeru). Samsung ma obraz zadowalającej jakości, geometria jest dobra, ostrość dobra na dużej powierzchni, może nie ma wielkiego szału, ale efekt VR jest. Kartonowe gogle mają dobrą ostrość na środku, po bokach gorzej i za bardzo wykrzywiają obraz, ale i tak jest lepiej, niż to rozmazanie, migotanie i odblaski na całym ekranie w Baofengach.



Kolejna wada to oczy za blisko soczewek, smaruje się po nich rzęsami i po chwili są brudne, co jeszcze bardziej rozmazuje obraz. Brud zbiera się w tych nacięciach soczewek, bo są od strony oczu. Jak dla mnie, to fundamentalna pomyłka, soczewki Fresnela nadają się do latarek, żeby zaoszczędzić na cenie i ciężarze, ale nie do sprzętu optycznego, przez który się patrzy. A już na pewno nie soczewki tak marnej jakości, może inne są lepsze, nie wiem.

Znalazłem dobre zastosowanie dla tej całej “wirtualnej rzeczywistości”! Jak przyjdą goście, albo na święta przyjedzie rodzina, to można im pokazać, kto jeszcze nie widział takiego gadżetu, ten zrobi “o! ale fajne!”. Następnie z powrotem do szuflady z rupieciami.



Nie wiem czy to warte 180zł, może jak dużo ludzi zrobi “o! ale fajne!”, to należy uznać, że zakup był udany?

Mam Baofengi S1 i chyba dostałeś jakąś fatalną wersję. Nie wiem jak możliwe byłoby ciągłe dostrzeganie pierścieni. Musiałbyś patrzeć w google bez telefonu albo strasznie się na nich skupiać. W moim wypadku kiedy włożę telefon to w ogóle ich nie widać.



Ale co do samych okularów to też nie jestem zadowolony. FOV w moim wypadku jest mniejszy niż w BOBO VR Z4, przy telefonie 5,7 cala. W Bobo mógłbym włożyć telefon 6 cali i FOV byłby jeszcze większy, gdzie w Baofengach musiałem je trochę przeszlifować aby Note 4 się zmieścił.

Jak to w soczewkach fresnela przy dużym kontraście boże promienie są ogromnie widoczne i zamazują cały obraz. W HTC Vive nawet w połowie nie jest tak źle. Możliwe, że jest to spowodowane dodatkową warstwą ochronną - szkłem, które zasłania soczewkę fresnela (aby ona się nie porysowała, kurz się nie zbierał? sam nie wiem po co to dodali? :roll: :?: :?: :expressionless: )



Faktycznie głowa jest trochę za blisko i uwiera, ale można sobie zrobić grubszy padding.

Przez to, że oczy i telefon są bliżej soczewek to jest większa głębia obrazu, co przekłada się na “mniej płaskie doświadczenie” i trochę lepszą immersję.

Obraz jest rozmazany w rogach przez fresnele, czego nie ma w bobo.



Abberacja chromatyczna jest na dużo lepszym poziomie niż w soczewkach niefresnelowych, co widać gołym okiem w apkach.



Nie próbowałem do nich stworzyć własnych ustawień (kodu qr) jak będę miał chwilę to sie pobawię i po dalszych testach zrobię jakąś recenzję.



Tutaj jest porównanie googli i tak miały wyglądać technicznie: http://www.sitesinvr.com/viewer/viewer-benchmark.htm



EDIT: Po stworzeniu qrkodu różnica jest gigantyczna, dużo większy FOV powiedziałbym ~95/96 stopni, zanurzenie jeszcze lepsze.

Teraz jest lepiej niż w BOBO :lol: Ale super byłoby pokomibnować z soczewkami tej wielkości, niefresnelowymi z telefonem 6 cali.



Ah i jeszcze taki protip, jeśli ktoś jak ja ma duży nos :stuck_out_tongue: to na szybko zamiast się meczyć z uwieraniem można włożyć wacik kosmetyczny lub 2 do headsetu w miejscu nosa i ulga jest ogromna!